To będzie długa historia…

W 2022 syn będąc za granicą zachorował… Tam lekarz przepisywał leki przeciwbólowe. Syn choruje na cukrzycę typu 1. Trwało to ” jakiś czas” zaczęły się wymioty i bardzo złe samopoczucie.

Widząc na kamerce zły stan syna (nie miał siły chodzić) poprosiłam, aby wrócił do Polski. Natychmiast po powrocie pojechaliśmy do szpitala, to była sobota. W szpitalu robiono badania pod kątem cukrzycy… wyszedł bez diagnozy.

Syn nadal czuje się bardzo żle. Lekarz rodzinny zlecił badania m.in.. kortyzol. Wyszły skrajnie niskie.

SOR szpital kliniczny – diagnoza choroba Addisona. Wychodząc ze szpitala usłyszał będzie Pan brał leki przeżyje… Po wyjściu ze szpitala szukamy dla syna endokrynologa. Na NFZ jest, ale terminy bardzo odległe.

Idziemy więc na wizytę prywatną… Mija czas, czytając na temat choroby uczymy się jej. Mija rok… W międzyczasie robi standardowe badania: sód, potas itd…

W marcu 2024 źle się poczuł. Zaczął wymiotować. Syn dzwoni po karetkę pogotowia. Jadąc do szpitala „urywa mu się film”, ma zatrzymanie akcji serca. Przełom nadnerczowy. Jest w śpiączce.

Po wybudzeniu jest stabilny… Dostał skierowanie do poradni endokrynologicznej. Znaleźliśmy lekarza – kompetentną i konkretną Panią Doktor 🙂

Pojawia się problem z zębami. Dentysta (znowu prywatnie bo szybciej) prześwietlenie trójwymiarowe. Skierowanie na Chirurgię Szczękową – nie zostaje przyjęty.. Nie mają ostrego dyżuru, żeby syna przyjąć, gdzie chirurgicznie pod narkozą należy przeprowadzić zabieg.

Cały czas bierze leki przeciwbólowe. Biegamy od lekarza do lekarza….nie przyjmą. „Jedźcie na ulicę….” jeżeli tam nie pomogą odwołujcie się do praw pacjenta… Ok.. jedziemy więc. Chirurgia szczekowa, endokrynologia. Jest po rozmowie z anestezjologiem.

Pan dostanie powiadomienie telefoniczne do 10 dni, żeby przyjąć na oddział.

Od 7 dni bierze antybiotyk, ból, spuchnięty, ledwo buzią rusza, a musi jeść, bo bierze insulinę….

Na koniec miesiąca ma wyznaczony termin do kliniki diabetologii i endokrynologii. Czekamy…

Jest mnóstwo szczegółów, o których nie piszę. Lekarze jakby bali się tej choroby oraz pacjenta…

Lekarze ze szpitala klinicznego za głowę się łapią co miał podawane na SOR… Leki psychotropowe – dawki kosmos…

Nadal czekamy, leki przeciwbólowe nadal lecą (miesiąc)… Z panią endokrynolog jest cały czas kontakt….

Nie doczekaliśmy… Znowu trafiliśmy na SOR. Około godziny 2ej w nocy zostal przyjęty z masakryczną opuchlizną. O 7 rano operacja – usuwanie zębów, dreny…

To odnośnie historii, którą opisałam.

Nie doczekał dnia planowanego zabiegu. Na dzień dzisiejszy jest po ostatnim zabiegu i pod stała kontrolą swojej endokrynolog telefonicznie. Na koniec miesiąca kolejna klinika endokrynologiczno-diabetologiaczna.

Piszę w imieniu syna. On po prostu nie ma siły….mimo to trzyma się.

mama